Masakra w Jedwabnem stała się symbolem Polaków, którzy zwrócili się przeciw swoim żydowskim sąsiadom, uczestnicząc w mordzie. Jak dowiodły różne śledztwa w sprawie pogromu, 10 lipca 1941 r., na mniej niż miesiąc przed nastaniem niemieckiej okupacji terenu, miejscowi Polacy bez jakiejkolwiek pomocy lub wskazówek Niemców, zebrali swoich żydowskich sąsiadów i brutalnie ich wymordowali.
Jednak pomimo głęboko zakorzenionej wrogości wobec Żydów, podżegania i brutalności powszechnych wśród ludności polskiej, w okolicy Jedwabnego znalazła się rodzina, która sprzeciwiła się powszechnemu trendowi i była gotowa zapłacić za to wysoką cenę.
Aleksander i Antonina Wyrzykowscy mieszkali z dwójką dzieci w Janczewku, wsi oddalonej o cztery kilometry od Jedwabnego, w dystrykcie Białystok. 10 lipca 1941 r. prawie wszyscy Żydzi w Jedwabnem zginęli z rąk miejscowych Polaków. Ponad tysiąc Żydów zapędzono na rynek miasta, zmuszono do wejścia do stodoły i spalono żywcem. Garstka Żydów, którzy uniknęli masakry, dotarła do pobliskiego getta w Łomży. 2 listopada 1942 roku, gdy Niemcy zaczęli likwidować Żydów w dystrykcie, sześciu Żydów ocalonych z masakry w Jedwabnem – w tym Szmul Wasersztejn, Mosze Olszewicz, jego żona Lea i brat Dow oraz Jakub i Lea Kubran – uciekli z Łomży. Cała szóstka została przyjęta ciepło przez Wyrzykowskich, którzy opiekowali się nimi z wielkim poświęceniem aż do stycznia 1945, kiedy Armia Czerwona wyzwoliła ten teren.
Dwa tygodnie po wyzwoleniu, banda polskich nacjonalistów najechała na dom Wyrzykowskich i pobiła ich za ratowanie Żydów. W rezultacie Wyrzykowscy musieli opuścić dom i zamieszkać w Milanówku pod Warszawą. Po wojnie tylko nieliczni z uczestników masakry w Jedwabnem stanęli przed sądem. Wasersztejn osobiście zeznawał w postępowaniu. W tamtych czasach władze zamierzały zamieść pod dywan sprawę masakry przygotowanej przez miejscowych Polaków. Mord na Żydach w Jedwabnem został ponownie zauważony po wydaniu książki „Sąsiedzi” autorstwa prof. Jana Tomasza Grossa, który także przypomniał heroiczną pomoc udzieloną przez Wyrzykowskich. Po wojnie Olszewiczowie wyjechali do Argentyny, a Kubranowie do USA. Po śmierci męża Antonina Wyrzykowska została zaproszona przez Kubranów do USA i tam zamieszkała.
16 stycznia 1976 r. Yad Vashem przyznał Antoninie i Aleksandrowi Wyrzykowskim tytuł Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata.